środa, 16 września 2015

Tu urodził się Lew Lechistanu

                  Podczas mojej wędrówki po Ukrainie zwiedziałam też kilka zamków. Nie można bowiem zapominać, że tereny dzisiejszej zachodniej Ukrainy stanowiły ważną część Polski. Zamki stanowiły ważne punkty obrony I Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Dla mnie bardzo ważna była wizyta w zamku w Olesku.

Zamek w Olesku

                To jest wyjątkowy zamek. Może nie ze względu na samą budowlę, ale na pewne wydarzenie, które miało dalszy ciąg, ważny dla historii Europy i świata.
Olesko leży niecałe 80 km od Lwowa. Już z daleka widać na wysokim wzgórzu bryłę wielkiego zamku. Nieprzypadkowo właśnie to miejsce wybrano na obronną siedzibę. Wysokie wzgórze, położone wśród mokradeł, było nie tylko świetnym punktem obserwacyjnym, ale też dawało dużo możliwości obrony. Pierwsze założenie obronne powstało tu w XIII wieku. Obecny kształt nadano zamkowi w XVII wieku.

Zamkowe mury
Piękny dziedziniec 


Dla Polaków chyba najważniejsze jest to, że w oleskim zamku urodził się Jan III Sobieski.  Nastąpiło to w piątek, 17 sierpnia 1629 r. Rodzice Jakub i Zofia Teofila (z domu Daniłowiczówna) Sobiescy razem z dziećmi przeprowadzili się wkrótce do Żółkwi (o tym wyjątkowym mieście też wkrótce napiszę), bowiem hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski był pradziadem Jana Sobieskiego. Tam młody Jan dorastał i pobierał pierwsze nauki razem z bratem. W latach późniejszych przyszły król bardzo chętnie odwiedzał swój rodzinny zamek w Olesku.
Część historyków twierdzi, że w oleskim zamku na świat przyszedł jeszcze jeden król – Michał Korybut Wiśniowiecki. Ale na 100% tego nie wiadomo, ponieważ podawane są różne miejsca (Biały Kamień i Wiśniowiec) i różne daty.



Dawny klasztor kapucynów
Założenie zamkowe ma kształt owalny, co jest związane z kształtem wzgórza. Naprzeciw zamku znajdują się zabudowania byłego klasztoru kapucynów. Sama bryła zamku, początkowo w stylu gotyckim, została przebudowana w stylu renesansowym, co doskonale widać zwłaszcza na dziedzińcu zamku. Wejścia na tereny zamkowe strzegą lwy, a warto przypomnieć, że króla Jana III zwano Lwem Lechistanu.


Brama do zamku
Zamek w czasie działań wojennych został mocno zniszczony. Odbudowano go w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie stanowi część Lwowskiej Galerii Sztuki. Dziś w odtworzeniu jego świetności pomaga państwo polskie. Podoba mi się, że Polska pamięta o zabytkach, które pozostały poza jej obecnymi granicami i pomaga w przywróceniu dawnego blasku. W zamku można zobaczyć wiele interesujących obrazów, ołtarzy i nieco sprzętu domowego. W jednej z komnat widać ślady wspaniałych malowideł naściennych. Duże wrażenie robi potężny obraz Bitwy pod Wiedniem. Niestety, nienajlepsze oświetlenie tego dzieła, nie pozwala go w pełni podziwiać. Przewodnicy pokazują też niewielkie pomieszczenie, w którym podobno miał przyjść na świat Zwycięzca spod Wiednia.
Zachowane malowidła w jednej z komnat


Zabytkowe łoże, z baldachimem, ale wyjątkowo krótkie


Jeśli ktoś będzie we Lwowie, to naprawdę warto zrobić sobie wycieczkę do Oleska i obejrzeć ten wspaniały zabytek. Wstęp jest płatny, ale ceny nie są jakieś powalające. Z ciekawostek – na licznych straganach, które stoją w pobliżu parkingu można kupić ciekawą czarną ceramikę, która może być świetną pamiątką.

Drzwi w murze zamkowym do robienia wycieczek przez obrońców



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz